Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020
Życie jest niby jak pudełko czekoladek, prawda? Tylko czemu kurwa każdy DOBRY człowiek ma marcepanowe?  No ja mam marcepanowe, bo chyba po prostu komuś podpadłem w życiu Czasem się zastanawiam, może bycie takim Forrestem Gumpem który 'szedł przez życie jak mu wiatr wiał' mimo że był 'przegrywem' życiowym to był w wojsku, spłodził syna i dorobił się miliona. Byl tak genialny czy miał takiego farta? W pizdu, żeby taki Gump jeden z drugim tu żyli, to by inflacja nie zdążyłaby zjadać swoich dzieci  Wróć  Ogólnie chyba Forrest dostał fajne pudełko mimo że z inteligencją był na bakier, jak większość ludzi z fartem w życiu  Trochę tu ponarzekam, nie powiem że nie, będzie widać że ja pisałem, mimo że się nie przedstawiam, mam nadzieję że ktoś kiedyś mi krzyknie na ulicy dwa magiczne słowa z powodu tego że to czyta, nie będę zdradzać jakich  ( ͡° ͜ʖ ͡°) Miło jest czasem pomyśleć że może ja będę następnym Forrestem i się dorobię hajsu na prostocie? Taki chuj, 1000 osób pr...
Dokąd kroczymy Tą ścieżką Nigdy nie wydeptaną Ubrani w mgłę Wśród wschodu słońca Niebieski motyl Niebieskim ptakiem się okazał Nagie emocje Dookoła ciszy Mówią jak wiele Jeszcze nie wiem o Miłości Nigdy nie wiedziałem Póki z Tobą We mgle nie stanąłem Mgła Chmurą się okazała Pośród niebiosa Angielskim skrzydłem Otoczyłaś mnie
Nienawidzę Swoich głupot Wszystkich Wielkich błędów Jednak Jesteś przy mnie Mimo że Nie znikają Czy mogę Być lepszym człowiekiem W chaosie błędów Które powoduje Mimo że Kocham Cię Głupotę Głupotą gonię Chciałbym Sprawiać Uśmiech Na Twych policzkach Jedyne co sprawiam To smutku łzy
Uwielbiam jej włosy Potargane przez jej głos Pośród Porannej mgły Mimo że Krótkie Pod nimi Niesie Swoje ja Blask w jej oku Niezbywalny Również uśmiech Nigdy nie odrzuca Szansy na Okazanie dobra I całej siebie Mimo że Nie zasłużyłem
I don't care Ponury wstęp  Koniec wstępu  Czemu? Głupie pytanie, nieprawdaż? Czemu wszyscy dbają o mnie bardziej niż ja o nich? Po co? Nie wiem, nie umiem żywić uczuć, jestem sklepiskiem kości, mięśni i skóry w którym funkcja emocje ma error, śmieszne, śmieszne a zarazem zadziwiające jak dobrze się żyje bez emocji a jak długo się o tym myśli.. O fak. To chyba złożony proces, wyrzucamy z życia empatię, zwyczajnie, po kawałku, jak tort do śmietnika.. Wróć, kto wyrzuci tort?  A no ja.  Ekhem Ekhem.. Czy na tym polega nie bać się życia? Przyjmujemy ciosy a potem oddajemy wszystkim co dostaliśmy? Może zwyczajnie trzeba przyjmować tysiąc igieł na minutę zamiast jednego dźgnięcia prosto w aortę? Nie wiem, wiem tyle że nie chcę dbać o siebie, chciałbym o kogoś ale..  Po co się przywiązywać? Po co pytać, po co szukać prawdy nagiej której nikt nie chce? Nie ważne. Chcialem napisać o sobie, jak to jest super być niemiłym, nieempaty...