Marzenia..
Śnię o nich odkąd się urodziłem..
Śnię..
O czymś co jest nierealne.
O Tobie..
Nie istniejesz,
jednak chcę Cię znaleźć,
szaleje..
W zamian za łzy szczęścia..
Żywię do Ciebie uczucia,
wiedząc że ich nie odwzajemnisz..
Będę szukać Twoich łez,
wiedząc że żadna nie uderzyła o ziemię ze smutkiem..
Będę szukać Ciebie..
ponieważ Cię Kocham
nigdy nie przestanę,
mimo że nigdy nie zeszłaś z Niebios..
Jednak będę szukać,
do póki nie zejdziesz,
aby mnie umilić uśmiechem..
Chciałbym umrzeć we śnie Ale pewnie skutki naszych poczynań dojrzeją jak wino, one nie przeminą, zresztą, mógłbym tu całą piosenkę pięć dwa wrzucić. Jestem typowym Polakiem. Narzekam. Wkurwia mnie frustracja, że jak zacząłem I poczułem że to ma sens, to ktoś mi pokazuje że nie, nie ma kurwa sensu Czy to dotyczy Polaków, malkontentów czy innych grup narodowościowych? Czy to Słowianie to takie niecierpliwe? Znowu pisze Bug wie o czym. Kaczka O kurde. Niedokończone dzieło. Na później.
Komentarze
Prześlij komentarz