Jakie to wszystko jest ostatnio popierdolone..

Ale od początku.


Zaczęliśmy wszystko upraszczać, od uczuć, relacji, dzielenia się naszymi obawami, uczuciami, wynikami.. poprzez internet. To chyba był zły pomysł? Przynajmniej ja tak uważam, w ciągu 20-30 lat od dzisiaj zrobiliśmy taki krok milowy w odmóżdżeniu ludzi, którego nie zrobił nikt przez ostatnie tak myślę 1000 lat. Dlaczego sami na to sobie pozwoliliśmy? Po cholerę ja się dziele czymś, czego nikt nie zrozumie z ludźmi których to nie interesuje? Czemu ja nie zamknę po prostu ryja?

Chyba temu że czuje że jak tego nie napiszę, nie zrobię zdjęcia czy po prostu nie pociągnę z bara emocjonalnego śmietnika zwanego dusza, to po prostu na środku drogi się położę i się pozwolę rozjechać. Dla śmiechu i fejmu na fejsie. Śmieszne. Głupie, idiotyczne..

Po co ja oglądam życie innych ludzi na jakimś bezsensownym portalu dla ludzi z ego większym od ilorazu inteligencji? W sumie, wszystko jest większe od zera, jeżeli nie jest minusem.. Dzielimy się tym z kim sypiamy, jakie mamy gacie, jakim papierem się podcieramy.. po chuja? Czy to jest jakieś show w stylu " znajdź debila i nic z tego nie miej? " Cóż.. debili się unika, nie ogląda.

Jednak ludzie stwierdzili że wszystko ma być na odwrót. Skoro tak, to ja chcę żyć z dala od tego wszystkiego, chce móc obserwować to co ja chcę a ode mnie niech się świat odpierdoli, bo jedyne co mam do pokazania do środkowy wskazujący kciuk.

Z fartem

Komentarze

Popularne posty z tego bloga