II

Zostań, powiedziałem z bólem w sercu,
uciekła, bez słowa, z krzykiem w piersi..
Krzyczałem,
jednak czas uciekał,
uciekł z raju,
uciekł wraz z nią,
w nicość.
Deszcz uderzając w parapet,
liczył pocałunki które nas przyciągały,
łzy które uderzały o blat,
nie pokazały nic..
Odeszłaś,
nie mówiąc Kocham Cię,
odeszłaś,
nie mówiąc Przytul mnie,
odeszłaś,
jak cień..
nie zdążyłem powiedzieć Przepraszam,
nie zdążyłem poczuć ostatni raz Twojej dłoni na sobie,
Jednak zdążyłem poczuć że moja dusza umiera.
Umiera czym dalej jesteś ode mnie,
Zapadłem w nicość,
odszedłem w zapomnienie,
gdy moja dusza była skrawkiem,
Ty wróciłaś,
po ostatni skrawek..
Skrawek którym byłaś Ty..
Była nicość,
byliśmy znowu my.
Odeszłaś,
aby zrozumieć,
że Miłość bez wzajemności,
umiera najszybciej..

Komentarze

Popularne posty z tego bloga