Brak tytułu

Było pochmurno,
jednak ktoś odgonił chmury..
Odwróciłem się..
Spoglądając w niebo zobaczyłem lśniące skrzydła..
Uderzały mnie blaskiem.
Szedłem w ich stronę,
Im byłem bliżej, 
tym szybciej przygasały..
Traciły blask..
Odchodząc od nich,
zauważyłem twarz,
stanąłem..
I byłaś obok,
Twe skrzydła nie zgasły,
bo je zdjęłaś,
zeszłaś jako Anioł,
stałaś się Kobietą,
spojrzałaś mi w oczy,
położyłaś ręce na dłoni,
pocałowałaś duszę,
przytuliłaś emocje..
I odeszliśmy razem z chmurami.. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga