La Muerte..
...
Nie wiem co pisać.
Brak totalnie natchnienia, nie gadam z B bo mnie wkurwiła,
dziś był ostatni dzień rekolekcji, jutro szkoła.
Czas powrócić do życia..
Siedze na kurniku , gram w makao..
Próbuje przybić reda..
Rozmyślam o śmierci.. ;/Myślę o tym co jest po życiu..
Tekst :
Wpadnij do nas zobacz jak leje wode na beton
za chłopakow ktorzy mogliby tu dłuzej a nie sa
bo smierc nikogo nie omija masz tylko jedno zycie
reszta to miraż, trwa wciaz chillout
dopoki twoje serce uderza regularnie jak werbel
az odejdziesz do nieba
lubi piekła i chuj wie gdzie indziej nie wazne
czy wierzysz w Allaha czy w Budde czy w biznes
samobojcy uciekaja od zycia
zaczynaja odlicczac i przestaja oddychac
bez odwagi żeby przejsc przez to piekło
znam smierc dookoła widze jej wszechobecnosc
z kazdym dniem co raz trudniej zrozumiec
że rodzimy sie głownie po to żeby umrzec
zamykamy w koncu oczy wiem jedno
powstalismy z ziemi konczymy 6 stop pod ziemią
Dziś zabiore cie w to miejsce
tu szybkie zycie jest w modzie
typy zostawiaja serce obok zniczy przy drodze [grobie]
tylko smierc jest pewna
to co łaczy ich fury i trumne to wykonczenie z drewna
tu jest tak wiesz czuje smak łez
grawitacja ziemia przyciaga jak magnes ,
ten sam adres po smierci
prywatny armageddon
rodzin ktore musiały je poswiecic
smierc odbiera bliskich i poszerza te grono
jej anons towarzyski to zwykły nekrolog
sporo z nich skonczyło przed metą
te bloki ronią łzy lecz one wsiąkają w beton
dziś odgłosem smierci jest zabawa i woda
to seryjni mordercy jak zawał i udar
nie jeden myslał ze sie uda
nie stoj zyj poki mozesz
bo żyjemy w trumanch z azbestu
Mija mnie kolejny ambulans na swiatłach
ogladam smierc w telewizji nosze ją na sluchawkach
przerzucam strony w czasopismach
chciałbym moc wskrzesic znajomych
i z nimi czas odzyskac
znow zobaczyc wszystkich nieobecnych
ktorych zabrała z tego miejsca smierc i odeszli
leje dla nich alko teraz pijac
dla wszystkich moich nie zyjacych jedna milosc
Ktoś mowil mi ze smierc to ulga
powiedz to tym ktorzy noszą ich twarz na koszulkach
tym ktorzy do dzisiaj przeklinaja los
bo widzieli jak linia zycia zamienia sie w prostą
znam to, bol sacze w wersach
zostawiłem w kazdej z trumn cząstke serca
poswiecam im dzisiaj te linie
wciaz pamietam
żałuje ze dziś nie ma ich przy mnie..
Piach, piekło , trumna , grób , co po tym jest?
Może nicość?
W sumie, wisi mi to.
Narazie żyje.
Zacytowałem Pyskatego I Wene bo jest kozacka nuta,
i jest w tym sporo prawdy..
Eh. Przekonam się to wam powiem co tam jest ;)
Kończe? ;)
Bye.
http://www.youtube.com/watch?v=bRWSvzbFRLU
Nie wiem co pisać.
Brak totalnie natchnienia, nie gadam z B bo mnie wkurwiła,
dziś był ostatni dzień rekolekcji, jutro szkoła.
Czas powrócić do życia..
Siedze na kurniku , gram w makao..
Próbuje przybić reda..
Rozmyślam o śmierci.. ;/Myślę o tym co jest po życiu..
Tekst :
Wpadnij do nas zobacz jak leje wode na beton
za chłopakow ktorzy mogliby tu dłuzej a nie sa
bo smierc nikogo nie omija masz tylko jedno zycie
reszta to miraż, trwa wciaz chillout
dopoki twoje serce uderza regularnie jak werbel
az odejdziesz do nieba
lubi piekła i chuj wie gdzie indziej nie wazne
czy wierzysz w Allaha czy w Budde czy w biznes
samobojcy uciekaja od zycia
zaczynaja odlicczac i przestaja oddychac
bez odwagi żeby przejsc przez to piekło
znam smierc dookoła widze jej wszechobecnosc
z kazdym dniem co raz trudniej zrozumiec
że rodzimy sie głownie po to żeby umrzec
zamykamy w koncu oczy wiem jedno
powstalismy z ziemi konczymy 6 stop pod ziemią
Dziś zabiore cie w to miejsce
tu szybkie zycie jest w modzie
typy zostawiaja serce obok zniczy przy drodze [grobie]
tylko smierc jest pewna
to co łaczy ich fury i trumne to wykonczenie z drewna
tu jest tak wiesz czuje smak łez
grawitacja ziemia przyciaga jak magnes ,
ten sam adres po smierci
prywatny armageddon
rodzin ktore musiały je poswiecic
smierc odbiera bliskich i poszerza te grono
jej anons towarzyski to zwykły nekrolog
sporo z nich skonczyło przed metą
te bloki ronią łzy lecz one wsiąkają w beton
dziś odgłosem smierci jest zabawa i woda
to seryjni mordercy jak zawał i udar
nie jeden myslał ze sie uda
nie stoj zyj poki mozesz
bo żyjemy w trumanch z azbestu
Mija mnie kolejny ambulans na swiatłach
ogladam smierc w telewizji nosze ją na sluchawkach
przerzucam strony w czasopismach
chciałbym moc wskrzesic znajomych
i z nimi czas odzyskac
znow zobaczyc wszystkich nieobecnych
ktorych zabrała z tego miejsca smierc i odeszli
leje dla nich alko teraz pijac
dla wszystkich moich nie zyjacych jedna milosc
Ktoś mowil mi ze smierc to ulga
powiedz to tym ktorzy noszą ich twarz na koszulkach
tym ktorzy do dzisiaj przeklinaja los
bo widzieli jak linia zycia zamienia sie w prostą
znam to, bol sacze w wersach
zostawiłem w kazdej z trumn cząstke serca
poswiecam im dzisiaj te linie
wciaz pamietam
żałuje ze dziś nie ma ich przy mnie..
Piach, piekło , trumna , grób , co po tym jest?
Może nicość?
W sumie, wisi mi to.
Narazie żyje.
Zacytowałem Pyskatego I Wene bo jest kozacka nuta,
i jest w tym sporo prawdy..
Eh. Przekonam się to wam powiem co tam jest ;)
Kończe? ;)
Bye.
http://www.youtube.com/watch?v=bRWSvzbFRLU
Komentarze
Prześlij komentarz