Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022
Bardzo lubię  Moje problemy psychiczne Moje rozterki Pośród nowego  wschodu słońca Który może mi powie Że normalny jestem Jak bardzo Moge zmienić moje wariactwo Na uśmiechu garść Lecz ma słabość Niezbyt do pomocy chętna Koszmary Mą jawą Emocjonalną erupcją Kończą ten etap Wariactwa
Zegarmistrz czasu Purpurowy Odmierza czas Mojego zepsucia Życia zębów Zęby które Zdołałem naprawiać Jednak Z życiem to nie to samo Nowej kartki Stronę zapisaną Już wyrwałem Obudziłem się Bez kawałka mnie Bez pamięci Logarytm życia Dziesiętny Umarł po raz setny Sto pierwszy Umarłem ja Razy Niezliczone Zepsutych szans Jak i zębów
Kiedy słyszę Twojego serca głos Zdaje sobie sprawę Jak bardzo Cię Kocham Wszystkie momenty Naszej relacji Również Jak bardzo Nie lubię być bez Ciebie Na tym świecie Jak bardzo Mogę Cię Kochać? Jak bardzo mogę cieszyć się z Tobą? Nieskończenie chciałbym Z każdym dniem Bardziej i bardziej  Być z Tobą Niczym ciepły deszcz Z letniej chmury Pozwalasz mi Abym Cię nieskończenie Kochał z każdym momentem I każdą kroplą

Coś ładnego

Szczęście Jego obrys Zaklęty W ludzkie ciało Pojemność Na szczęście Nieskończoną wartością Jej oblicze Krótkowłose Niebieskim Z fioletem ujrzałem I Rubensowskimi Kształtami Uśmiechem Odpowiedziała na łzy Upadło na ziemię Jedno z marzeń Po mej prawicy Smutkiem Słoność z wodą Upadła Z ciała Nim upadło Złapała je dłonią Przemieniła W nieskończoną Szczęścia I Piękna garść Dłonią dała Miłość Lecz Spojrzeniem Skradła Mego Życia Oblicza